Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Goro z miasteczka Warszawa - Bemowo. Mam przejechane 34282.31 kilometrów w tym 6969.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.64 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.
2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl 2009 button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Goro.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2009

Dystans całkowity:250.83 km (w terenie 122.00 km; 48.64%)
Czas w ruchu:12:53
Średnia prędkość:19.47 km/h
Maksymalna prędkość:45.00 km/h
Liczba aktywności:5
Średnio na aktywność:50.17 km i 2h 34m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
32.68 km 32.00 km teren
01:53 h 17.35 km/h:
Maks. pr.:28.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

urlop

Wtorek, 29 grudnia 2009 · dodano: 30.12.2009 | Komentarze 0

Dzień wolny, jak dzień wolny - słodkie lenistwo. Jednak słońce za oknem i śnieg nie pozwoliły siedzieć w domu. Ok 12 ubralem się i w drogę. Jak zwykle wzdłuż wału, trasą maratonu do Skierd. Wszystko fajnie tylko w mordewind przeokrutny. Powrót już tylko wałem. Dziewiczy śnieg, wiatr z tylu i słońce - coś przepięknego. Dosyć mało km, ale śnieg dał trochę w kość.
Kategoria weekend


Dane wyjazdu:
57.76 km 15.00 km teren
02:56 h 19.69 km/h:
Maks. pr.:45.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

warszawskie górki

Niedziela, 27 grudnia 2009 · dodano: 28.12.2009 | Komentarze 2

No to po Świętach trza się ruszyć. Niewe proponuje Moczydło, jako miejsce zbiórki. Jadę z Tarchomina, ale strasznie ciężko się kręci. O dziwo Niewe przybywa punktualnie. Kilka podjazdów i jedziemy na Szczęśliwice. Tam góra dół i dalej przez Pola Mokotowskie i Al Ujazdowskie na Agrykolę. Potem Nowym Światem na Stare Miasto i w dół Pod Rurę na grzańca. Po rostaniu z Niewe, mostem Grota do domu. Fajna pogoda, dosyć ciepło, słonecznie i najważniejsze, że stopy nie zmarzły. Zadowolony jestem z nowej bluzy, która przy tej temperaturze daje super komfort. Z racji urlopu mam nadzieję, że jeszcze w tym roku uda mi się trochę pokręcić.

PS. straciłem przedni błotnik - badziewne metalowe mocowanie pękło
Kategoria weekend


Dane wyjazdu:
36.23 km 20.00 km teren
02:01 h 17.97 km/h:
Maks. pr.:27.00 km/h
Temperatura:-13.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Urodzinowa runda

Niedziela, 20 grudnia 2009 · dodano: 21.12.2009 | Komentarze 5

Realizując plan niekończącego się sezonu, trzeba się ruszyć. Tym razem sam bez Niewe, bo mieszkamy od siebie daleko i nikomu nie chciało się ruszyć. Z racji urodzonowego zakupu nowej kurtki i ochraniaczy na buty, postanowiłem ruszyć się i przetestować nową odzież w ekstremalnych warunkach, tj -13C.

Plan zakładał jazdę wzdłuż wału na Wiśle, ale okazało się, że jest ciężko przejezdny. W kopkim śniegu strasznie ciężko, a tam gdzie ludzie wydeptali też nie lepiej i do tego ślisko. W związku z powyższym zmiana kierunku i po krótkim odcinku asfaltu byłem już nad Kanałkiem Żerańskim. Tam twardo i całkiem sympatycznie. Jednak druga połowa (po przeprawie na drugą stronę) identycznie jak nad wałem, leżący śnieg i ciężka przeprawa





sprzęt © Goro


Ze względu na kostniejące nogi postanowiłem wracać. Ogólnie ciepło, ale stopy dają w kość. Na rękach narciarskie rękawice zdały egzamin. Dodatkowo fajne uczucie jak rzęsy kleją się od mrozu ;)



Po dwóch godzinach wracam do domu, gdzie wyję z bólu w momencie odmrażania stóp. W ten sposób pobiłem swój kolejny rekord życiowy w jeździe przy -13C ;)
Kategoria weekend


Dane wyjazdu:
61.16 km 15.00 km teren
02:51 h 21.46 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

po aparat no i 5000 km pękło ;)

Niedziela, 13 grudnia 2009 · dodano: 14.12.2009 | Komentarze 2

Tym razem ustawka Niewe u niego w domu. W związku z zimnem za oknme na miejsce zbiórki jadę blachosmrodem. Pomimo mojego spóźnienia Niewe w rosole. Potem dłuuuuugie śniadanko i wyjeżdżamy z 2 godzinnym opoźnieniem, ale czasami tak trzeba ;) Plany kampinosowe zostają zmienione na jazdę do Pruszkowa po apart. Małe urozmaicenie. Częśc trasy pokryła się z naszą trasą do Łodzi. W mieście i w lesie nawet ciepło, ale na szosie zimnica straszna. Do tego cały czas wmordewind. Po 10 minutach postoju trzeba jeachać dalej bo marzniemy momentalnie. Ogólnie OK poza stopami, które zamarzają. Po powrocie piszczymy jak nam nogi odtajają. Wycieczka super, choć coraz trudniej robić dłuższe trasy, ale dobre i to. Czekam na przesyłkę z nową kurtka i ochraniczami. No i 5000 km w tym roku pękło - jak dla mnie najlepszy rok w życiu. W ten sposób na koniec roku ustalił się cel na 2010 - zrobić jeszcze więcej ;)
Kategoria weekend


Dane wyjazdu:
63.00 km 40.00 km teren
03:12 h 19.69 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Mikołajki z Mazovią

Niedziela, 6 grudnia 2009 · dodano: 07.12.2009 | Komentarze 0

Zgodnie z info na www ustawka o 10 w Małym Białym Domku. Jadę na kołach z Tarchomina. Jestem parę minut przed czasem. Jest już kilku bikerów. Jak zwykle czekam na Niewe. 10:15 pojawił się Pan Zamana, jeden gwizd i Panowie giną w lesie. Niewe przyjeżdża parę minut po czasie. Próbujemy gonić, ale jeden, drugi rozjazd i nie wiemy gdzie pojechali. Dalej jedziemy sami. Po weryfikacji mapy, czyli "Trzymaj ku..a mapę" Niewe ustala trasę. Koło Palmir zaczyna padać. Zatrzymujemy się na popas na parkingu, ale po 10 minutach zimno jak cholera. Pomimo deszczu jedziemy dalej. Nie mamy żadnego pomysłu jak zakończyć ten dzień. W pewnym momencie mamy dosyć i decydujemy się na zjazd do Niewe. Dzwonię po wóz technicznym, który na szczęście nie odmawia pomocy ;) Potem już z górki: zupa piwo i coś mocniejszego. W dobrym humorze jadę z żonką do domu. Dzisiaj o dziwo żadnych zakwasów.
Kategoria weekend


stat4u