Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Goro z miasteczka Warszawa - Bemowo. Mam przejechane 34282.31 kilometrów w tym 6969.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.64 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.
2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl 2009 button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Goro.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2012

Dystans całkowity:663.90 km (w terenie 160.00 km; 24.10%)
Czas w ruchu:30:13
Średnia prędkość:21.97 km/h
Maksymalna prędkość:51.00 km/h
Liczba aktywności:21
Średnio na aktywność:31.61 km i 1h 26m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
16.23 km 0.00 km teren
00:38 h 25.63 km/h:
Maks. pr.:39.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

zamiast pojeździć w weekend, ja jadę w poniedziałek ;(

Poniedziałek, 15 października 2012 · dodano: 16.10.2012 | Komentarze 0

Chciałem się ruszyć w niedzielę, ale nie wyszło. Pogoda super, a ja miałem kaca ;)

W poniedziałek się ruszyłem jak zwykle do roboty. Cały czas nie wymieniłem dętki ;)
Kategoria praca


Dane wyjazdu:
20.77 km 0.00 km teren
00:49 h 25.43 km/h:
Maks. pr.:46.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

praca

Piątek, 12 października 2012 · dodano: 16.10.2012 | Komentarze 0

Nadal nie wymieniłem dętki. Nadal na Cube ;)
Kategoria praca


Dane wyjazdu:
20.90 km 0.00 km teren
00:58 h 21.62 km/h:
Maks. pr.:41.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

czwartkowa tradycja

Czwartek, 11 października 2012 · dodano: 12.10.2012 | Komentarze 8

Nadal nie mam dętki więc jadę na Cubie. Pierwszy raz tej jesieni wciągam czarne rajstopki w sensie pończoszki w sensie nogawki ;)

Po pracy czwartkowa ustawka z Niewe. Wpadamy szybko do Decathlonu po - wiadomo po dętki ;)

Dalej lekko na około do Bemola na szybkie piwko, a może nawet dwa.
Niestety ja muszę uciekać do domu, a Niewe zostaje w Bemolu - ciekawe jak skończył ??????
Kategoria praca


Dane wyjazdu:
16.17 km 0.00 km teren
00:35 h 27.72 km/h:
Maks. pr.:38.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

zonk ciąg dalszy ;)

Środa, 10 października 2012 · dodano: 12.10.2012 | Komentarze 0

Załatałem dziurę w Szkocie. Rano podjechałem jeszcze na stację Statoil, aby dobić do kilku atmosfer. Naglę słyszę SSSSSSSSSSSS !!!!!!!!!.

No cóż, szybka zmiana dętki na nówkę sztukę i dalej pompujemy kilka atmosfer. Z racji, że bardzo luźno opona leży na feldze, przy pompowaniu pojawił się balon. Zanim go zobaczyłem było jedno wielkie BUUUUUM. Zostałem bez dętki !!!!!!!

Z buta do domu. Zmiana roweru. Zmiana sakwy na plecak. Gnam co sił, aby zdążyć. W ten sposób ustanawiam rekord dojazdu. 17 minut i średnia 27km/h.

Po pracy nie odpuszczam i utrzymuję średnią ;) Dzięki temu w 35 minut byłem wte i nazad ;)
Kategoria praca


Dane wyjazdu:
15.80 km 0.00 km teren
00:39 h 24.31 km/h:
Maks. pr.:33.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

praca, ale przed pracą zonk ;(

Wtorek, 9 października 2012 · dodano: 12.10.2012 | Komentarze 2

W poniedziałek byłem ciotą i pojechałem autem.
Jak podjechałem pod firmę to już żałowałem. Byłem później niż zwykle, nie zmieściłem się na parking, musiałem dymać do BlueCity.

Rano niespodzianka, guma z tyłu ;( Musiałem zmienić rower oraz sakwę na plecak.
Po pracy szybki powrót.
Kategoria praca


Dane wyjazdu:
67.79 km 50.00 km teren
03:12 h 21.18 km/h:
Maks. pr.:39.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Mazovia NDM Mega Finał

Niedziela, 7 października 2012 · dodano: 08.10.2012 | Komentarze 9

Oczywiście plany są po to, aby je zmieniać ;)

Miałem jechać PKP, miałem jechać Giga, miałem wracać na kołach. I co dupa.
Oczywiście plany są po to, aby je zmieniać ;)

Miałem jechać PKP, miałem jechać Giga, miałem wracać na kołach - i co jedna wielka dupa.

Zaczęło się od tego, że jadę sam. Miałem jechać z ziomalem z pracy, ale wymiękł, w sensie rozchorował się. Rano zimno, ciemno. Odpuszczam wiec PKP, bo sam, bo godzinę dłużej w domu, bo szybszy powrót.

Jadę wiec autem. Docieram dość szybko i mam jeszcze kupę czasu. Spokojnie się przebieram. Dociera Rooter z całą familią. Trochę dywagujemy w co się ubrać i wybieramy wariant lżejszy, co się okazało dobrym wyborem. Idziemy wspólnie na start.
Ustawka w sektorach i ogień !!!!!!

Jedzie mi się dobrze ;)
Trzymam swój sektor. Wpadamy na wał i ponad 30 km/h po wąskim pasku ziemi. Za wałem zaczyna się najgorszy fragment trasy, który ciągnie się do 20 km. Jedziemy łąkami, gdzie wszystko się trzęsie, trawa wciąga, nie można złapać żadnego rytmu. Klnę pod nosem. Żałuję, że nie mam fulla albo takich teraz modnych 29 calowych kół.

W tym miejscy strzelam focha. Pierniczę, nie jadę Giga. Jak mam powtarzać, te 20 km horroru to sobie daruję. Jedzie mi się dobrze i postanawiam pojechać mocno całe Mega.

Po przygodzie z łąki łanami, zaczynają się fragmenty lasów. Cały czas napieram i trzymam mocne tempo. Cały czas wyprzedzam, a nie jestem wyprzedzany ;)

Trzymam się dwóch gości, którzy jadą równo. Na asfalcie ja wychodzę na przód. W terenie oddaję pola i trzymam się koła. Nagle konsternacja. Jedziemy droga w lesie, którą na pewno nie przejechało kilkuset kolarzy. Zgubiliśmy drogę !!!

Wracam do ostatniego skrętu. Trza było jechać prosto, a my skręciliśmy w prawo. Pewnie kole 1 km w plecy i kilka minut straty. Jak wróciłem na trasę znowu mam tych samych gości co ich właśnie wyprzedziłem plus masa ludzi z 1 i 2 sektora. Też pomyśli trasę. Nagle robi się tłoczno. Tworzą się zatory. Tam gdzie szerzej, momentalnie przyspieszamy. Ci mocniejsi narzucają mocne tempo. Staram się utrzymać ile mogę. Dzięki temu udaje się miejscami sporo nadrobić.

Generalnie na trasie spory bałagan. Cały czas Ci z wyższych sektorów gdzieś się przeciskają do przodu. Czasami widać, że odpuścili i jadę rekreacyjnie, albo wręcz stoją na poboczu i dyskutują.

Tym mocnym tempem dojeżdżam na wał. To już końcówka. Nie odpuszczam i cisnę swoje. Cały czas czekam na rozjazd na Giga. Okazuje się, że umiejscowili go na samym końcu wału. W związku z tym tej najnudniejszy i najgorszy odcinek trzeba robić jeszcze. To mnie przekonało, że dzisiaj Giga odpuszczam.
Na metę docieram w dobrej formie. Zero zgonu, noga podawała cały czas.
Coś tam zjadłem, coś popiłem. Głupio tak, zero znajomych ;( Postałem se, zmarzłem i zawinąłem się do domu – bo miałem auto i nie musiałem czekać na PKP ani jechać na kołach;) To też była dobra decyzja, bo szybko ostygłem i było zimno.

Ostatnia Mazovia. Awans do 4 sektora. Teraz tylko Harp i koniec sezonu. Pewnie znowu pościgamy się w zimie ;)
Kategoria zawody


Dane wyjazdu:
32.06 km 0.00 km teren
01:28 h 21.86 km/h:
Maks. pr.:45.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Szwagrowo rowerowo

Piątek, 5 października 2012 · dodano: 08.10.2012 | Komentarze 0

Rano na zakład.

Po pracy ustawka ze Szwagrem. Przyjechał do mnie o śmignęliśmy do Centrum Olimpijskiego, co by się zapisał na FIT-a w NDM.

Z lekkimi objazdami i lekką modyfikację mojej standardowej trasy docieramy na miejsce. Formalności przebiegły szybko i nawet udało się zaoszczędzić kilka PLN kosztem innego startującego ;)

Potem standard, Bemowo i piwko w Bemolu ;) Kurcze, ale czuć już jesień. Piwko na zewnątrz kończy się totalnym wyziębieniem. Ja szybko do domu na paszę, a Szwagier w ciemny las ;)
Kategoria praca


Dane wyjazdu:
20.16 km 0.00 km teren
00:52 h 23.26 km/h:
Maks. pr.:42.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

praca

Czwartek, 4 października 2012 · dodano: 05.10.2012 | Komentarze 0

Rano do, po południu z ;)
Do domu lekko na około.
Kategoria praca


Dane wyjazdu:
17.69 km 0.00 km teren
00:47 h 22.58 km/h:
Maks. pr.:35.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

praca

Środa, 3 października 2012 · dodano: 04.10.2012 | Komentarze 0

Standard do pracy i z pracy.
Kategoria praca


Dane wyjazdu:
15.75 km 0.00 km teren
00:41 h 23.05 km/h:
Maks. pr.:37.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

do pracy ze znajomymi

Wtorek, 2 października 2012 · dodano: 03.10.2012 | Komentarze 5

Z rana dogoniłem ziomala z pracy, z którym dojechałem do fabryki.
Po drodze normalnie tłok. Na początki witam się z Chrabu, a potem mijam się czule z Hipkiem. Jeszcze trochę i będę znał wszystkich rowerzystów w W-wie, albo na BS ;)

Po pracy szybki powrót.
Kategoria praca


stat4u