Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Goro z miasteczka Warszawa - Bemowo. Mam przejechane 34282.31 kilometrów w tym 6969.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.64 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.
2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl 2009 button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Goro.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
35.42 km 0.00 km teren
01:28 h 24.15 km/h:
Maks. pr.:39.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

dzień przysługi

Środa, 25 kwietnia 2012 · dodano: 26.04.2012 | Komentarze 0

Przysługa numer 1:
Rano do US złożyć PIT-a za ......... Teścia ;)
Też człowiek, a mi po drodze ;)
Dodatkowo musiałem dopłacić 1 PLN.
Akcja udana, o 8:13 było już po wszystkim.

Przysługa nr 2.
Po pracy pojechałem na Koszykową do sklepu dla skateów po łożyska do deskorolki dla mego syna. Zabrałem mu kompa i PS3 więc ma czas na ruch ;)

Powrót do domu najdłużej jak się dało i chciało. Bosze, jakie korki w centrum. Bez roweru bym umarł.

Wieczorem podjechałem jeszcze oddać koło od Cuba do centrowania. Okazało się, że na Harpie zerwałem jedną szprychę ;(
Kategoria praca


Dane wyjazdu:
16.49 km 0.00 km teren
00:46 h 21.51 km/h:
Maks. pr.:36.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

praca

Wtorek, 24 kwietnia 2012 · dodano: 25.04.2012 | Komentarze 0

W poniedziałek wymiękłem i nie pojechałem, bo lało jak jasna cholera.
Tym razem ciepło i sucho. Rano spora ilość rowerzystów na DDR.

Po południu przyjechał do mnie Niewe, który szukał większych atrakcji na resztę wieczoru ;)
Grzecznie odmówiłem, ale i tak pojechaliśmy na jedno ;)
Kategoria praca


Dane wyjazdu:
88.04 km 75.00 km teren
04:27 h 19.78 km/h:
Maks. pr.:51.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

afterek po Harpie

Niedziela, 22 kwietnia 2012 · dodano: 15.05.2012 | Komentarze 0

Opis później
Kategoria weekend


Dane wyjazdu:
188.23 km 100.00 km teren
09:17 h 20.28 km/h:
Maks. pr.:45.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Harpagan nr 43

Sobota, 21 kwietnia 2012 · dodano: 15.05.2012 | Komentarze 0

Opis później
Kategoria zawody


Dane wyjazdu:
17.26 km 0.00 km teren
00:45 h 23.01 km/h:
Maks. pr.:34.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

żeby nie było .......

Czwartek, 19 kwietnia 2012 · dodano: 20.04.2012 | Komentarze 3

......dętki w Decathlonie !!!!!!!

Rano do pracy.
Po pracy podjechałem do Decathlona, bo mam blisko, po dętkę. No i nie ma dętki w najpopularniejszym rozmiarze 26". Wiem, że mam durną prestę zamiast wentyla, ale żeby nie było. No to co - pojechałem do domu i nie mam na Harpa nowej dętki ;(

Tak se tu jeszcze zapiszę mój aktualny stan: 5700 km, co by wiedzieć na ile nowy napęd starczy ;)
Kategoria praca


Dane wyjazdu:
21.34 km 0.00 km teren
00:58 h 22.08 km/h:
Maks. pr.:43.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

bez suwaka

Środa, 18 kwietnia 2012 · dodano: 19.04.2012 | Komentarze 2

Rano do pracy - jak zwykle.

Po południu, ubierając się, zepsuł się mi suwak w mojej mazoviowej bluzie. Fak. Nie mogę się zapiąć ;( Trochę walczę z ustrojstwem, ale poddaję się. Bluza idzie pod koszulkę i jakoś mogę wrócić do domu.

Problem jednak w tym, że potrzebuję tej bluzy na Harpie. W związku z tym po pracy postanawiam odwiedzić tzw. poprawki krawieckie. W jednym miejscu dostałem termin za tydzień - ups dziękuję, potrzebuję ASAP.
W drugim punkcie już lepiej, nie ma sprawy, wymienimy suwaczek, ale go nie mają ;( Musiałem więc odwiedzić przysłowiowy bazarek i zakupić se suwaczek. Wróciłem z tym suwaczkiem i oddałem lekko spoconą bluzę do naprawy. Termin - piątek 15 - pasuje idealnie ;)

Do domu w samej potówce, ale na szczęście blisko i nie pada.

Wieczorem wpadam jeszcze samochodem do Domu Zła, gdzie razem z Niewe pieczołowicie rozkminiamy, a potem montujemy bagażniki na mojej bezcupholderowej furze.
Niestety padło na mnie i ja będę robił za kierowcę na Harpa i będę musiał wozić 3 bejów po Kaszubach ;)
Tam też dociera do mnie moja tarcza, wprost z ręki wielkiej Che. Raz jeszcze wielkie dzięki ;)
Kategoria praca


Dane wyjazdu:
16.45 km 0.00 km teren
00:43 h 22.95 km/h:
Maks. pr.:34.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

praca na zimno

Wtorek, 17 kwietnia 2012 · dodano: 18.04.2012 | Komentarze 12

Rano znowu piździ. Kiedy człowiek wykluje się z tych wszystkich ciuchów?????
Wracając leniwie z roboty śmignęła mi Izka na Górczewskiej. Nawet nie zdążyłem się zorientować ;(

Wieczorem umyłem Cuba po sobotnim Otwocku. Coś mi skakało, więc podjechałem do serwisu i wymieniłem napęd. Ledwo wyszedłem już wiem, że muszę wymienić środkowy blat. Coś czuję, że napęd jeszcze by trochę wytrzymał i wystarczyło zmienić ten cholerny blat. No cóż, teraz szukam na "już" tarczy, bo w piątek lecimy na Harpa. W tej sprawie uderzam o pomoc do niezastąpionej Che, która jak zwykle nie odmawia. CDN...

PS. CD nastąpił, mam jak malowaną, czarną tarczę ;)
Dzięki Che raz jeszcze ;)
Kategoria praca


Dane wyjazdu:
122.29 km 85.00 km teren
06:56 h 17.64 km/h:
Maks. pr.:42.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

MTBO 10 Otwock - Preharp

Sobota, 14 kwietnia 2012 · dodano: 18.04.2012 | Komentarze 5

Po ustaleniu pociągu we czwartek, ustawka z Niewe i Jankiem pod ratuszem Bemowo. O dziwo wszyscy punktualni ;) Ruszamy na Zachodni.

Na miejscu dywagujemy, że informacja PKP jest beznadziejna i jak tacy cudzoziemcy mają się czegoś dowiedzieć, jak my sami mamy z tym problem. Nie mija chwila, jak podchodzi do nam jakiś Niemiec. Taki trochę chyba z DDR, ale zagaduje o Dworzec Centralny i kupno biletów do Berlina. Okazujemy naszą dobrą stronę i pomagamy potrzebującemu. Wyjaśniamy, gdzie Centralna jest, jak dojechać, jak kupić bilet. W końcu jedzie z nami dwie stacje i wysadzamy go na W-Wa Śródmieście. Dalej niech se radzi sam ;)

My jedziemy dalej bez problemów do Otwocka. Jednak po drodze występuje problem atmosferyczny – zaczyna padać ;(

Z pociągu wysypuje się spora grupka rowerzystów i wszyscy ciągną tam gdzie my. Po drodze do bazy spotykamy Radka, który przyjechał autem.
Szybka rejestracja, montaż numeru i start ……
bojowo ;) © Goro

Nie będę opisywał każdego punktu, bo lepiej to robi Niewe ;)
Na początku mokro, albo bardzo mokro. Na pierwszych kilometrach dostaję dwa razy spod koła samochodu.

Pierwsze dwa punkt robimy wszyscy razem (Niewe, Radek, Janek). Jednak widać, że Radek jest mocy i ma chęć pocisnąć, a Niewe nie utrzymuje tempa. W związku z tym Radek jedzie swoje. Janek wybiera swój wariant. Ja jako dobry samarytanin, zostaję z Niewe do końca.
Na jednym z kolejnych punktów spotykamy Nowaków z Gierappy. Podają nam ściągę, jak podjechać PK1. Dzięki nim zyskujemy sporo czasu i omijamy bagna. Generalnie punkty pochowane perfidnie. Nie obyło się bez brodzenia w wodzie, ciąganiu roweru po kleistym błocie, przemierzaniu piaskownic i chodzeniu po schodach.

W związku z faktem, iż nie jedziemy po pudło, w połowie (tej większej ;), robimy sobie mały popas i wstępujemy do baru na jedno i do tego baton. Mnie ta dawka stawia na nogi. Niestety Niewe pod koniec spala się totalnie. Wyżera wszystkie zapasy i nie może się zregenerować ;)
W związku z powyższym musimy modyfikować ambitne plany. Po zdobyciu 11 PK ustalamy najszybszą drogę do mety. Najszybszą znaczy po asfalcie. Jednak zanim dojechaliśmy do tego asfaltu wpadamy na mokry i piaszczysty odcinek. Strasznie ciągnie to gówno, a czas leci.

W końcu jest twardo. Cały czas staram się, aby Niewe trzymał koło i lecimy do mety. Kilka razy muszę zwolnić i poczekać, ale udało się ;) Na metę wpadamy 54 sekundy przed czasem ;)

Wynik, jak to wynik. Mógł być lepszy. Jednak jazda bez tzw. „napinki” też jest fajna, co zgodnie stwierdziliśmy z Niewe ;)

Zaraz po odbiciu się na mecie, jedziemy po izobroniki. Potem zupa i ognicho. Spotykamy też Thelego, którego nie widzieliśmy przez cały maraton. Tym razem nie możemy długo siedzieć, bo nam pociąg ucieka. Choć przez chwilę mieliśmy inny wariant transportu, ale w końcu zdecydowaliśmy się na powrót z PKP.

Powrót w gronie innych bikerów. Zajęliśmy pół SKM i tak doturlaliśmy się do Zachodniego. Potem wspólny dojazd do Ratusza i każdy jedzie w swoją stronę.
Fajny dzień i dobre przepalenie przed Harpem ;)
Kategoria zawody, >100


Dane wyjazdu:
20.65 km 0.00 km teren
00:54 h 22.94 km/h:
Maks. pr.:39.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

praca na mokro

Piątek, 13 kwietnia 2012 · dodano: 18.04.2012 | Komentarze 4

Nie padało. Jak wziąłem rower i wyszedłem z klatki lało. No cóż........
.......pojechałem. Zmokłem jak kot, ale przez kolejnych 8 godzin wysuszyłem większość rzeczy.

Po pracy trochę na około.
Ktoś widział wiosnę?????
Kategoria praca


Dane wyjazdu:
25.58 km 0.00 km teren
01:16 h 20.19 km/h:
Maks. pr.:38.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

cieplej ;)

Czwartek, 12 kwietnia 2012 · dodano: 13.04.2012 | Komentarze 4

Rano do pracy. Jakoś tak cieplej ;)

Po pracy ustawka z Niewe, który cos tam miał do kupienia w Decathlonie. Mieliśmy podjechać na Zachodni i oblookać pociągi na sobotniego Preharpa.

Oczywiście ja punktualnie, a Niewe się spóźnił i zacząłem go już szukać ;)

Zamiast na Zachodni jedziemy przez Pola Mokotowskie za zakupy do Samiry. W międzyczasie odzywa się Janek, który jest już na dworcu. Po chwili dobijamy do niego.

Chwilę nam zajęło, jak się znaleźliśmy w skomplikowanych rozkładach KM i SKM. Pociąg wybraliśmy, umówiliśmy się na sobotę i tyłem dworca ruszyliśmy w kierunku Bemowa.
Ja "grzecznie" pojechałem do domu, chłopaki pojechali do Bemola na jedno ;)
Kategoria praca


stat4u