Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Goro z miasteczka Warszawa - Bemowo. Mam przejechane 34282.31 kilometrów w tym 6969.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.64 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.
2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl 2009 button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Goro.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
132.06 km 80.00 km teren
05:46 h 22.90 km/h:
Maks. pr.:43.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Mazovia NDM Giga

Niedziela, 11 września 2011 · dodano: 12.09.2011 | Komentarze 6

Kolejny maraton. Postanowiłem pojechać pociągiem. Znalazłem połączenie i namówiłem na pociąg Maćka z pracy. Ustawka na Bemowie. Docieramy na stację i okazuje się, że to połączenie, którym mieliśmy jechać to kursuje tylko w tygodniu. UPS ....
Na szczęście następny pociąg jest za godzinę i będziemy mieli 20 minut na dojazd. No cóż bywa.
W między czasie Arek miał wsiąść do tego pociągu na Tarchominie, jednak uprzedziliśmy go i pojechał autem.
Docieramy na metę i mamy nawet kilka minut czasu. Na miejscu są wszyscy: Paweł, Che, Niewe, Radek, Jurek, Theli, Zetinho i nawet Obcy po cywilnemu.
Ustawka w ciasne sektory i start. Podobnie jak w Tłuszczu cisnę od samego początku. DO tego stopnia, że dosyć szybko doganiam i wyprzedzam Che. Myślałem, że ją trochę pociągnę, ale został. Później doganiam i wyprzedzam Thelego, ale w konsekwencji on mnie wyprzedza i zostawia. Jedzie mi się dobrze. Trasa doskonale znana z Legionowa. Pierwsza pętla przeszła spokojnie. Na drugiej pętli zrobiło się luźniej i konsekwentnie prę do przodu. Doganiam i wyprzedzam Jurka. Od 60 km mam lekki zgon i tempo trochę siadło. Na 6 km przed metą dogania mnie Che i zostawia obojętnie. Docieram na metę, gdzie czeka już Radek. Długo czekamy na Niewe i chcieliśmy już dzwonić do niego. Jednak dociera i wszystko zwala na brak % we krwii ;)
Przenosimy się do miasteczka, gdzie długo biesiadujemy w oczekiwaniu na wyniki. Postanowiliśmy wracać na kołach, więc zaraz po wręczeniu pucharku Che, jedziemy na drugą stronę Wisły i dalej do Roztoki z Niewe, Che i Radkiem. Średnią na tym odcinku mieliśmy grubo ponad 30 km/h. Jednak nie obyło się bez przygód. Samochód chciał wyprzedzić Che na wysokości wysepki, co skończyło się gwałtownym hamowaniem i biedna Che zahaczyła pedałem o krawężnik i zaliczyła szlifa. Na szczęście poza obtarciem wszystko było OK.
W Roztoce robimy kolejne piwka i lasem przemieszczamy się do Niewe. Tam wypijamy jeszcze tylko odrobinkę i z Radkiem ruszamy w drogę powrotną. Do domu docieram już prawie o zmierzchu trochę zmęczony całym dniem.
Dzień był naprawdę super, przez pogodę, dystans i towarzystwo.
Patrzę se na wyniki i okazało się, ze wykręciłem najlepszy wynik czyli ponad 80% czasu zwycięzcy.
Najlepsze jest to, że już planujemy finał w Toruniu ;)
Kategoria zawody



Komentarze
Zetinho | 19:37 wtorek, 20 września 2011 | linkuj ...taaa i nawet chwilkę pogaworzyliśmy ;)
Pozdro:)
Goro
| 06:54 środa, 14 września 2011 | linkuj Theli - dobrze mi się jechało, jednak w konsekwencji zostawiłeś mnie z tyłu ;)
greq - na drugi raz wal śmiało ;)
greq | 09:46 wtorek, 13 września 2011 | linkuj hi już drugi raz staliśmy o jeden rower od siebie w sektorze, ale tym razem klapa u mnie :/
theli
| 09:07 wtorek, 13 września 2011 | linkuj Ładnie pocisnąłeś :) Siedziałem Ci chwilę na kole i ciężko mi było tam odpocząć. A zamachowca na Che jak rozumiem co najmniej obiliście po gębie? ;)
CheEvara
| 12:22 poniedziałek, 12 września 2011 | linkuj Szlify bolą mnie wykurwiście;)
Ale i tak było zajebiście!
Niewe
| 07:51 poniedziałek, 12 września 2011 | linkuj Ładny dystans się zrobił :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa hwala
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

stat4u