Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Goro z miasteczka Warszawa - Bemowo. Mam przejechane 34282.31 kilometrów w tym 6969.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.64 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.
2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl 2009 button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Goro.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

weekend

Dystans całkowity:10856.42 km (w terenie 4072.00 km; 37.51%)
Czas w ruchu:514:07
Średnia prędkość:21.12 km/h
Maksymalna prędkość:70.00 km/h
Liczba aktywności:158
Średnio na aktywność:68.71 km i 3h 15m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
58.84 km 40.00 km teren
02:19 h 25.40 km/h:
Maks. pr.:36.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

sam z rana

Sobota, 25 września 2010 · dodano: 27.09.2010 | Komentarze 0

Pogoda za oknem taka, że szkoda nie ruszyć się. W związku z moim weekendowym wyjazdem oraz faktem, iż Niewe walczy w górach, postanowiłem sam sie wybrac z rana. Tuz przed 7 byłem już na rowerze. Pięknie wstające słońce, rosa na polach, aż chce się jechać. Ruszyłem przez Choszczówkę, potem wzdłuż torów PKP do Legionowa. Dalej przez Dębe, wałem do Nieporętu i powrót kanałkiem Żerańskim. Końcówka przez Białołękę koło więźnia. Pare minut po 9 byłem już w domu. Szybko i bez przestojów. Jednak szkoda, że nie mogłem jechac w góry ;(
Kategoria weekend


Dane wyjazdu:
71.30 km 50.00 km teren
03:52 h 18.44 km/h:
Maks. pr.:32.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

objazd z Zamaną

Wtorek, 21 września 2010 · dodano: 21.09.2010 | Komentarze 5

Spore zamieszanie na Mazovii, związane z finałem. Pokazało sie jednak info, że jest objazd maratonu w NDM. Patrzę na mapę, a trasa idzie w kierunku Tarchomina, a nie na północ. Dodatkowo kazdy uczestnik dotawał kupon na 50 PLN do wydania u Zamanów. Na finał się nie wybieram, ale w niedzielę pasuje mi sie ruszyć. Szwagier wymiękł, Niewe bawi się na weselu, więc pojechałem sam. Z domu na kołach do NDM. Trochę wałem, trochę bokiem, trochę szosą. Na miejscu sporo osób może 100, a może nawet 150. Na miejscu spotykam Janka. Fajnie, że się pojawił, bo tak samemu to trochę głupio ;) Ruszamy w kierunku wału, gdzie ma być start maratonu. Tam rozdali nam wspomniane kupony. Później kawałem wałem, na druga stronę szony i do lasu. Spora pętla po lesie. Tempo umiarkowane wraz z częstymi przestojami. Sama trasa szybka, prosta i bez większych wodotrysków - czyli nudna ;) W drodze powrotnej uciekamy z Jankiem w kierunki Tarchomina. Bez sensu wracać do NDM i potem tą samą drogą wrcac do domu. Przy wale robimy sobie po piwku i tłumaczę Jankowi jak ma wyjechać z Tarchomina w kierunku Grota. Potem do domu. Mile spędzona niedziela i jeszcze zarobiłem 50 PLN ;).
Kategoria weekend


Dane wyjazdu:
79.00 km 65.00 km teren
03:30 h 22.57 km/h:
Maks. pr.:43.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

poranne kręcenie

Sobota, 11 września 2010 · dodano: 13.09.2010 | Komentarze 0

Pełna cykloza - zbiórka w sobotę o 7 !!!! Niewe przyjechał do mnie. Na Żeraniu dołącza Szwagier i Paweł. We czeterech ruszamy standardowoło do Nieporętu wzdłuż kanałku Żerańskiego. Potem przez Dębe do NDM. Końcówka wałem i Tarchomin. Tempo dosyć wysokie. Kilka razy Paweł sprawdzał naszą wytrzymałość przekazując przy okazji zdobytą wiedzę na terningach. Jednak w końcówce ja sprawdziłem jego wytrzymałośc i nie dałem szans nikomu ;) Szkoda, że nie pojadę do Istebnej. Forma jest i chętnie sprawdziłbym się z tymi górami.
Kategoria weekend


Dane wyjazdu:
35.27 km 0.00 km teren
02:09 h 16.40 km/h:
Maks. pr.:35.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Verva z synem

Sobota, 21 sierpnia 2010 · dodano: 22.08.2010 | Komentarze 0

Odebrałem Cuba z serwisu więc trzeba było sprawdzić, czy jest OK. Z synem pojechaliśmy na Verva Street Racing do centrum. Oczywiście nic nie zobaczyliśmy, poza tłumem ludzi. Wszystko pogrodzone i niedostępne. Po objeździe okolicy, wróciliśmy do domu. Znowu gorąco jak w piekle ;(
Kategoria weekend


Dane wyjazdu:
75.42 km 50.00 km teren
03:17 h 22.97 km/h:
Maks. pr.:53.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Mazury 2010 - dzień drugi

Czwartek, 22 lipca 2010 · dodano: 27.07.2010 | Komentarze 0

Na kolejną wycieczkę planowałem wyjechać dużo wcześniej, ale znowu nie wyszło ;( Upal od samego rana. Plan był taki, aby odwiedzić Mikołajki i Ruciane Nida, bez korzystania z głównych dróg. Zaczynam na północ, drogą którą wracałem wczoraj. Potem na wschód do czerwonego szlaku, który zaczyna się jeszcze przed Mikołajkami. Szlak okazuje się szutrówką, a potem drogą asfaltową. Podziwiam piękne widoki i wjeżdżam do Mikołajek od strony Hotelu Gołębiewski. Oczywiście zrobiłem sobie przejazd przez port, ale o godz 8 jest jeszcze cisza i spokój. Z Mikołajek znowu wyjeżdżam czerwonym szlakiem na południe w kierunku Rucianego. Szlak początkowo idzie brzegiem jeziora, potem głębiej w las i gubię drogę. Nagle zatrzymuję się na jakimś płocie. Na szczęście wzdłuż ogrodzenia można iść i dochodzę do asfaltu. Okazuje się, że to by jakiś ośrodek PAN. Odnajduję szlak i dalej na południe. Szlak znowu okazuje się szutrówką, którą ciągnie się lasami i brzegiem jezior. Jest to zwykła lokalna droga, gdzie jeżdżą samochody i wzbijają tumany kurzu. Mijam Iznotę i jadę dalej na południe. Dojeżdżam do miejscowości Wygryny, gdzie robię sobie mały popas oraz uzupełniam płyny. W związku z późną już porą, odpuszczam zjazd do Rucianego. Zaczynam kierować się do naszego obozowiska. Na mapie widzę szlaki, ale znaleźć je w rzeczywistości to trudna sztuka. Chcę jechać na północ, ale nie chcę jechać główna drogą. W okolicach Kadzidłowa odbijam w las w poszukiwaniu szlaków. Kawałek jadę dobrze, ale potem odbijam za bardzo na wschód. W pewnym momencie musiałem się nawet lokalizować poprzez GPS w moim telefonie ;). Z lekką nawiązką odnajduję drogę do domu i końcówkę jadę już asfaltami. Powoli mam dosyć już tego upału. Do mety dojeżdżam nieźle zczołgany. Kąpiel w jeziorze jednak rekompensuje wszystko. Szkoda, ale kolejnego dnia na rowerze nie udało się już wygospodarować. Mazury są przepiękne i idealne na rower. Muszę tu jeszcze wrócić i objechać całą okolicę :-)
Kategoria weekend


Dane wyjazdu:
31.74 km 20.00 km teren
01:30 h 21.16 km/h:
Maks. pr.:49.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Mazury 2010 - dzień pierwszy

Środa, 21 lipca 2010 · dodano: 27.07.2010 | Komentarze 0

Krótkie wakacje na mazurach. Oczywiście rower wzięty ;) W końcu wybrałem się na objazd. Tak samemu i rano to się nie chce. Pojechałem do Mrągowa w poszukiwaniu mapy okolic ze szlakami. Okolica przepiękna, teren pagórkowaty, lasy, łąki, szutry. W tą stronę zachodnim brzegiem jeziora Juksty. Objechałem cale Mrągowo, wszystkie kioski i mapy nie znalazłem. Dopiero w Informacji Turystycznej mieli coś o co mi chodziło. Powrót wschodnim brzegiem jeziora. Nasze Mazury są przepiękne. W głowie już planuję kolejny dzień ;)
Kategoria weekend


Dane wyjazdu:
47.40 km 45.00 km teren
02:39 h 17.89 km/h:
Maks. pr.:34.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Nowy Dwór z synem

Niedziela, 27 czerwca 2010 · dodano: 28.06.2010 | Komentarze 2

W końcu wyciągnąłem syna trochę dalej. Plan - zdobycie mostu w Nowym Dworze Mazoweickim. Z domu ruszamy ulubionym wałem. Szybko osiągamy pole golfowe w rajszewie, aż się młody zdziwił, że to już. Na rozwidleniu przed NDM dalej atakujemy wałem. Po koniec metr trawy i nie widac ścieżki. Most zdobyty. Powrót już po szosie do Skierd. Potem bocznymi drogami do Jabłonnej i końcówka znów po wale. Fajan przejżdżka, ale junior miał już dość ;)
Kategoria weekend


Dane wyjazdu:
23.00 km 0.00 km teren
01:39 h 13.94 km/h:
Maks. pr.:30.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

miała być Góraszka ....

Niedziela, 13 czerwca 2010 · dodano: 14.06.2010 | Komentarze 0

Miała być Góraszka na rowerze, ale nie wyszło ;(
Skoro świt 13 zapakowaliśmy rowery (mój i syna) na samochód i pojechaliśmy do Szwagrów. Z tamtad mieliśmy pojechac lasami do Góraszki. Okazało sie jednak, ze jest już za późno i nie ma to sensu. Wyszła jazda zamkniętym Wałem Miedzeszyńskim w te i nazad wraz ze Szwagrem i jego synem plus jeszcze jeden duet. Było to klasyczne emereten tempo trzech tatusiów z trzema pociachami ;)
Kategoria weekend


Dane wyjazdu:
25.20 km 0.00 km teren
01:38 h 15.43 km/h:
Maks. pr.:31.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

z synem na piknik

Sobota, 12 czerwca 2010 · dodano: 14.06.2010 | Komentarze 2

W końcu odało mi się ruszyć syna na rower. Na początku wizyta w serwisie i regulacja przerzutki. Dalej tor przeszkód przez Modlińską i Grota. Piknik na Potoku. Powrót tą samą drogą. Fajnie, bo już mogę ze swoją pociechą całkiem nieźle cisnąć ;)
Kategoria weekend


Dane wyjazdu:
142.40 km 80.00 km teren
06:44 h 21.15 km/h:
Maks. pr.:39.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Tarchomin - KPN - Tarchomin

Niedziela, 6 czerwca 2010 · dodano: 07.06.2010 | Komentarze 1

Jak zwykle ustawka z Niewe. Tym razem padło na KPN. Tym razem dojazd na kołach z Tarchomina. Miejsce spotkania jednostka wojskowa. Na miejscu okazało się, że na starcie mam już 30 km. Potem przez cały KPN na zachód. Jechaliśmy nowymi szlakami, ale miejscami cieżko przejezdne. Ciepło i roje komarów. W pewnym momencie Niewe traci przednią przerzutkę. Daje się ustawić tylko środkowa tarczę, co wystarczało na ten teren. Po dojechaniu na koniec KPN, zawrotka i powrót innymi szlakami. Najgorsze bylo to, że w całym KPN nie było zimnego piwa z nalewaka. W związku z tym pod koniec było już szukanie sklepu i co dziwne zimnego piwa - jeden sklep odpuściliśmy bo mieli ciepłe piwo ;( Pod sklepem bardzo przyjemny popas. Potem już luźno w kierunku Kazunia. Niewe zostawia mnie w jakieś wsi bo sam ucieka do siebie. Jadę już asfaltami przez Czosów i Nowy Dwór Mazowiecki na Tarchomin. Pod koniec już zamulam i czuję zmęczenie i upał. Bałem się, że wał zamkną w zwiazku z powodzią, ale dało się przejechać. Udany dzień i kolejna setka w tym roku.
Kategoria >100, weekend


stat4u