Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Goro z miasteczka Warszawa - Bemowo. Mam przejechane 34282.31 kilometrów w tym 6969.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.64 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.
2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl 2009 button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Goro.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
33.92 km 0.00 km teren
01:26 h 23.67 km/h:
Maks. pr.:46.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

miało coś być, a wyszło jak zwykle

Czwartek, 31 maja 2012 · dodano: 01.06.2012 | Komentarze 2

Tym razem rano trochę dłużej.
Po pracy ustawiałem się z Niewe. Może jakieś Zegrze, czy coś podobnego.
Jednak życie weryfikuje takie plany. Najlepsze pozostają spontany, a nie zaplanowane ustawki.
Obowiązki wobec starszego dziecka, w przeddzień Dnia Dziecka, spowodowały, że musiałem szybciej wracać.
Jednak z Niewe i tak się ustawiłem, co by go gdzieś odstawić.

Jakież było moje zdziwienie, jak pod moim zakładem stawiła się jeszcze Che i Janek ;)
Po krótkich ustaleniach, gdzie każdy powiedział co może, a czego nie i jak długo może, a jak długo nie ustaliliśmy, że jedziemy do Latchorzewa.
Smętnie ruszyliśmy. Po drodze Niewe nas przeciągnął wzdłuż S8, a Janek po Bemowskim lesie. W końcu dojechaliśmy do knajpki w Latchorzewie. Oni pili, ja jadłem. Dalej ich zostawiłem i wróciłem na łono rodziny.
Kategoria praca


Dane wyjazdu:
20.67 km 0.00 km teren
00:49 h 25.31 km/h:
Maks. pr.:43.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

praca

Środa, 30 maja 2012 · dodano: 01.06.2012 | Komentarze 0

Rano standardowo. Znacznie chłodniej, a na DDR wciąż dużo ludzi.
Trochę dłużej po pracy.
Kategoria praca


Dane wyjazdu:
16.58 km 0.00 km teren
00:40 h 24.87 km/h:
Maks. pr.:42.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

praca

Wtorek, 29 maja 2012 · dodano: 01.06.2012 | Komentarze 0

Srana do pracy.
Powrót był ucieczką przed deszczem. Zaczęło padać 3 m przed domem ;)
Kategoria praca


Dane wyjazdu:
16.20 km 0.00 km teren
00:40 h 24.30 km/h:
Maks. pr.:38.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

ciężka praca w poniedziałek

Poniedziałek, 28 maja 2012 · dodano: 29.05.2012 | Komentarze 0

Po wczorajszym dniu, po nocy spędzonej na wygnaniu, w sensie w dużym pokoju, rano cieżko było się zwlec. Jednak nie wymiękam i jadę na rowerze. Ciepły poranek, wiec spokojnie sobie dojechałem.
Pomimo, że Niewe szukał wrażeń, powrót bezpośredni do domu, bo musiałem zająć się najmłodszym. Na DDR istny wyścig rowerowy. Dużo ludzi i każdy ciśnie ile może ;)
Kategoria praca


Dane wyjazdu:
108.80 km 80.00 km teren
04:53 h 22.28 km/h:
Maks. pr.:50.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Lublinem do Torunia ;)

Niedziela, 27 maja 2012 · dodano: 29.05.2012 | Komentarze 5

Kolejna Mazovia, tym razem w korernikowym Toruniu.
Jedziemy specwozem, który zorganizował Radek. Miejsc zbiórki to Borzęcin, a więc muszę dojechać na kołach. Po drodze umówiony jestem w Babicach z Jankiem, który lekko się spóźnił. Na miejsce dojeżdżamy parę minut po czasie, gdyż na Warszawskiej tajniacka policja kazał nam jechać durną ścieżką dla rowerów. Nie protestowałem i zjechałem z asfaltu ;(

W Borzęcinie stoi już nasza fura. Duża, czerwona, 7 osobowa, z dużą paką ;) Jest już Niewe i Rooter, który w końcu debiutuje w tym roku na maratonie. Dodatkowo poznaję jeszcze koleżankę Zofię ;)

Szybko się pakujemy i zaczyna się epicka podróż. Nie wiem co sobie pomyślała o nas Zosia, ale momentami było ostro ;) Mknąc bocznymi drogami sprawnie docieramy na Motoarenę. Wypakowujemy z paki kompletne rowery i ruszamy na przysłowiowe siku i sprawdzenie cipów. Na samej już arenie spotykam Che, która dojechała ze swym teamem.

W sektory i start. Początek to standardowa kałuża piachu na samym starcie. Kawałek na nogach udaje się bez szwanku minąć ten bajzel. Potem ostro w pedał. Jedzie się dobrze. Sporo wyprzedzam. Nawet w pewnym momencie doszedłem Che, ale tyle co ją zobaczyłem na agrafce i później już mi nie było to dane. Pogoda super. Lasy suche. Pełno kurzu i sporo piachu. Trasa prawie identyczna jak w zeszłym roku. Ominęli jeden sztywny podjazd i puścili trasę po suchym lesie.

Po rozjeździe na Giga luźniej, ale mimo to cały czas ktoś jest w zasięgu wzroku. Jadę w miarę sprawnie. Kryzys dopada mnie na długiej prostej, która cały czas lekko idzie ku górze. Liczyłem na prostą końcówkę z zeszłego roku. Jednak Org ostatnie 10 km bezsensowanie wywinął po singlach w lesie, co mi lekko psychę zryło ;)

Sama końcówka już znana. Przelatuję po piachu, który był problemem przy starcie i wpadam na stadion. Zmęczony, ale zadowolony ;)

Na mecie jest już Che i Radek. Dostałem jak zwykle ze 20 minut ;) Jest też Rooter. Machnął Mega jak trza i jest nawet zadowolony z tego powodu ;)
Chwilę czekamy na Niewe i Janka. Piwko, dekoracja Che (była druga), micha, lekkie ochlapanie twarzy (jak dostanę fotki to może pokażę twarz), drugie piwko i zaczynamy zbierać się nazad.

Powrót oczywiście był równie zryty jak jazda do Torunia. Zaczyna się oczywiście od piwa na rogatkach. Później był jeszcze kameralny wiejski sklep, z zajebistą sprzedawczynią. Ten sklep został wytypowany przez na przystanek jadąc jeszcze do Torunia. Ujął nas tym, że o godzinie 8:30 stało pod nim mnóstwo miejscowych trolli ;) Zatrzymujemy się. Lecę sprawdzić, czy czynne. Otwieram drzwi, pytam czy otwarte. Po stwierdzeniu, że TAK oznajmiam, że przywiozłem ze sobą cały autobus. Na to ekspedientka do mnie – cyt: „Pierdo….lisz” ;) Po tym przywitaniu machnąłem ręką na resztę ;)

Po kolejnej konsumpcji jedziemy dalej. Miała być jeszcze grochówka wojskowa, ale się już skończyła ;) My kończymy z hotdogiem na Orlenie i jeszcze na jednym izobroniku.

Do Domu Zła docieram lekko nieczeźwy ;) Na szczęście Radek zlitował się i podrzucił mnie i Janka do Babic. Z Babic na kołach wężykiem do domu. Dopiero jak wszedłem do domu zorientowałem się, że trudno jest mi udawać czeźwego, ale jakoś przeżyłem.

Z racji, że nasz specwóz zdał egzamin w 100%, a Radek dobrze prowadził, jest plan, że tym razem Toruniem pojedziemy do Lublina ;) We will see ;)
Kategoria zawody


Dane wyjazdu:
16.34 km 0.00 km teren
00:39 h 25.14 km/h:
Maks. pr.:41.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

praca

Piątek, 25 maja 2012 · dodano: 29.05.2012 | Komentarze 3

Standard, do i z - nic więcej nie pamiętam ;)
Kategoria praca


Dane wyjazdu:
60.18 km 15.00 km teren
02:30 h 24.07 km/h:
Maks. pr.:40.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

spontan

Czwartek, 24 maja 2012 · dodano: 25.05.2012 | Komentarze 3

Z rana do pracy.
O dziwo, za Zachodnim mijam Hipka, który jedzie w przeciwną stronę ;) Może wraca już z roboty?

Po południu ustawka z Niewe. Później okazuje się, że dołącza jeszcze Janeczek. Zbiórka u mnie pod zakładem. Szybka decyzja i lecimy na Pruszków.

W Pruszkowie wiadomo kto mieszka - dzik Radzik. Szybki kontakt telefoniczny i już został przekonany do krótkiego wypadu na ... izobronika.

Sprawnie i z wiatrem docieramy do Radzikowej chaty. Potem razem jedziemy na Radzikowe single. Janek na ostrym, ja z sakwą, więc szaleć nie mogliśmy.

Po krótkiej pętli głód i pragnienie kierują nas na lekko gazowaną Łomżę z kija ;)
Co to był za lokal. Radku ........, co za ciałka ;)

Tam pijemy piwo i spożywamy jeden z lepszych obiadów, które jadłem ostatnio. Super wypas. Potem okazało się, że cena też wypas, ale co tam, warto było.

Po konsumpcji Radek odwozi nas kawałek i wraca. My przecinamy nową A2, albo S8, w sensie autostradę, przecinamy też poznańską drogę i lecimy na Umiastów. Tam Niewe ucieka do siebie, a my z Jankiem lecimy na Babice i Latchorzew. Janek odbija na Klaudyn, a ja spokojnie docieram na miejsce.

Kolejny spontan już w poniedziałek ;)
Kategoria praca


Dane wyjazdu:
16.87 km 0.00 km teren
00:40 h 25.31 km/h:
Maks. pr.:41.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

szybko i na temat

Środa, 23 maja 2012 · dodano: 24.05.2012 | Komentarze 0

Praca i powrót.
Ciepło, tłoczno.
Średnia rośnie, ludzie przeszkadzają i tyle ....
Kategoria praca


Dane wyjazdu:
21.49 km 0.00 km teren
00:52 h 24.80 km/h:
Maks. pr.:43.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

armagedon

Wtorek, 22 maja 2012 · dodano: 23.05.2012 | Komentarze 3

Ciepło, z rana na krótko ;)
Po południu ilość rowerzystów na DDR przekroczyła max.
Pierwszy raz widziałem korki, a nawet jeden dzwon kilku rowerzystów za tunelem pod Zachodnim.
Dalej spotkałem Bohdana z Gerappy. Pogadalim o ostatnim maratonie w Otwocku, gdzie ratowałem go po zderzeniu z drzewem. Okazało się, że połamał dwa żebra i do dzisiaj coś tam go boli.
I nagle pssssssssss - złapał gumę. Spytałem się, czy ma wszystko i trochę snobistycznie pognałem dalej do domu.
Kategoria praca


Dane wyjazdu:
21.17 km 0.00 km teren
00:52 h 24.43 km/h:
Maks. pr.:47.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

praca z nowym celem ;)

Poniedziałek, 21 maja 2012 · dodano: 22.05.2012 | Komentarze 7

Rano do pracy. W tłoku rowerzystów, ale z ambitnym celem.
W ramach pracowej, ekologicznej inicjatywny, na Endomondo mamy rywalizację: 10 tys km do 18.06. Zabawa o przysłowiową pietruszkę, ale teraz kręcenie ma jakiś większy sens ;) Dołączyłem i ambitnie dokladam swoje cegiełki. W związku z tym z pracy wracałem trochę dłużej, a co, kto mi zabroni, żona nie czyta BS ;)
Kategoria praca


stat4u